Główny Inspektor Pracy: Nie można postrzegać sygnalisty jako wroga [WYWIAD]
Wioleta Matela-Marszałek, Infor.pl: Czy w związku z wejściem w życie przepisów o ochronie sygnalistów sytuacja pracowników się poprawi?
Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy: Ustawa o ochronie sygnalistów nie wpłynie bezpośrednio na pracowników, nie zawiera bowiem regulacji z zakresu prawa pracy. Jednakże, w mojej ocenie w sposób pośredni będzie na nich oddziaływać. Choćby dlatego, że np. w przypadku mobbingu, ciężar dowodu dotychczas spoczywał na pracowniku. Po wejściu w życiu ustawy o ochronie sygnalistów, jeżeli działania o charakterze mobbingowym dotkną sygnalistę, wtedy inaczej niż teraz, ciężar dowodu spocznie na mobbingującym.
Ponadto, zakres działań odwetowych w ustawie jest katalogiem otwartym. Obejmuje swoim zakresem bardzo wiele zachowań, które mogą być stosowane przez pracodawcę na gruncie prawa pracy, takich jak np. przekazanie obowiązków, zmiana miejsca pracy, obniżenie wynagrodzenia, zmiany godzin pracy czy wstrzymanie szkoleń. I w tych przypadkach nastąpi zmiana rozkładu ciężaru dowodu. Po wejściu w życie ustawy, sytuacja procesowa pracownika – sygnalisty ulegnie więc poprawie. W razie podjęcia działań odwetowych wobec niego przez pracodawcę, w związku z dokonanym zgłoszeniem, to pracodawca będzie musiał udowodnić, że działania te nie miały charakteru odwetowego, nie są „zemstą” i nie pozostają w związku przyczynowo-skutkowym z dokonanym zgłoszeniem. Ustawa zabezpieczy w ten sposób sygnalistę przed odwetem. Przy czym należy pamiętać, że pomimo, iż ciężar dowodu, że podjęte wobec pracownika działania nie są związane z dokonanym przez niego zgłoszeniem, spoczywa na pracodawcy, to na sygnaliście spocznie obowiązek uprawdopodobnienia, że podjęte wobec niego działania mają związek z dokonanym zgłoszeniem. Ponadto, w mojej ocenie, uważam, że sygnalistę należy zaliczyć do grona pracowników korzystających ze szczególnej ochrony przed rozwiązaniem stosunku pracy i co za tym idzie, stosować do niego regulacje prawną zawartą w art. 755(5) Kodeksu postępowania cywilnego.
W związku z tym, uważam, że ustawa o sygnalistach będzie wpływać na prawo pracy, choć nie jestem w stanie, w tym momencie, ocenić, jak duży będzie to wpływ w perspektywie czasu.
A pozycja pracodawcy?
Pozycja pracodawcy nie ulegnie zmianie po wejściu w życie ustawy o ochronie sygnalistów.
Nie można jednakże, z perspektywy pracodawcy, postrzegać szeroko rozumianych „sygnalistów” jako utrudnienia w prowadzeniu działalności gospodarczej. Możliwość dokonania zgłoszenia przez sygnalistę jest niezaprzeczalnie wartościowa dla podmiotów gospodarczych. Przedsiębiorca, dzięki pozyskanej informacji sygnalnej będzie mógł zapobiec wystąpieniu szkody lub ograniczyć jej rozmiary. Będzie mógł zareagować na naruszenie wcześniej, co pozwoli na uniknięcie ewentualnych szkód gospodarczych lub ich powiększenia. Dodatkowo ustawa pozwala na wprowadzeniu w zakresie przedmiotowym procedury wewnętrznej własnych regulacji wewnętrznych np. kodeksów etyki, procedur antymobbingowych. Może to prowadzić do poprawienia egzekwowalności takich przepisów.
Konkludując, system zgłaszania nieprawidłowości w firmie może pomóc w zapobieganiu różnym nieprawidłowościom. W tym oszustwom, kradzieżom, korupcji czy mobbingowi. Dlaczego? Jeżeli pracownicy będą mogli reagować na naruszenia prawa i będą mogli te naruszenia zgłosić w bezpieczny i poufny dla siebie sposób, to wtedy zmaleje liczba naruszeń w zakładzie pracy. Z kolei świadomość istnienia systemu dokonywania zgłoszeń sygnalnych, znacznie utrudni podejmowanie nieuczciwych działań przez współpracowników lub przełożonych.
Warto także zauważyć, że istnienie w firmie procedury zgłoszeń wewnętrznych to również inwestycja w pozytywny wizerunek firmy. Pracownicy, klienci oraz partnerzy biznesowi będą mieli większe zaufanie do pracodawcy, który wyraźnie pokazuje, że traktuje poważnie nieprawidłowości i jest gotowy podjąć stosowne działania w celu ich rozwiązania.
Wydaje się również, że dzięki temu, że pracownicy będą mogli zgłaszać problemy, to będzie to skutkować ich zwiększonym zaangażowaniem i lojalnością wobec pracodawcy. Warto zatem, przygotować procedurę zgłoszeń wewnętrznych i wdrożyć ją w zakładzie pracy, aby zapewnić pracownikom i także samemu pracodawcy poczucie bezpieczeństwa i zaufania.
Co z uprawnieniami Państwowej Inspekcji Pracy w tym zakresie?
Ustawa o ochronie sygnalistów nie wprowadza zmian bezpośrednio dotykających uprawnień PIP. Jednakże, nakłada na PIP nowe obowiązki. Pierwszym obowiązkiem PIP jako organu, do którego wpłynie informacja sygnalna będzie dokonanie wstępnej weryfikacji zgłoszenia zewnętrznego, polegającego na ustaleniu czy zgłoszenie dotyczy informacji o naruszeniu prawa, oraz na ustaleniu, czy zgłoszenie dotyczy naruszeń w dziedzinie, która należy do zakresu działania tego organu, a jeżeli nie należy – na ustaleniu organu publicznego właściwego do podjęcia działań następczych. Oznacza to, że, w przypadku, gdy zgłoszenie sygnalne nie zawiera informacji o naruszeniu prawa, wtedy PIP nie będzie rozpatrywać zgłoszenia. Przy czym PIP może pouczyć sygnalistę o możliwościach prawnych dochodzenia roszczenia, które było przedmiotem zgłoszenia na drodze sądowej lub administracyjnej.
Obowiązkiem PIP będzie przesyłanie sygnaliście niezwłocznie, nie później jednak niż w terminie 7 dni od dnia przyjęcia zgłoszenia, potwierdzenia jego przyjęcia, chyba że sygnalista wystąpił wyraźnie z odmiennym wnioskiem w tym zakresie lub PIP będzie miał uzasadnione podstawy sądzić, że potwierdzenie przyjęcia zgłoszenia zagroziłoby ochronie poufności tożsamości sygnalisty.
PIP będzie musiał zatem wdrożyć procedurę zgłoszeń wewnętrznych do dokonywania zgłoszeń naruszeń, które wystąpiły wewnątrz Inspekcji oraz procedurę zgłoszeń zewnętrznych. Przy czym ta ostatnia wydaje się, że będzie funkcjonowała w bardzo ograniczonym zakresie, ze względu na brak prawa pracy. Ponadto, PIP będzie wspierać Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej oraz Rzecznika Praw Obywatelskich w udzielaniu odpowiedzi związanych z tematyką sygnalistów. Oczywiście PIP, tylko w zakresie dotyczącym działań odwetowych, bo one są związane z prawem pracy. Ponadto PIP i Ministerstwo wspólnie zorganizują w dniu 17 września webinar (kilkugodzinny) zawierający podstawowe kompendium wiedzy o sygnalistach.
Jakie są, Pańskim zdaniem, największe nieporozumienia związane z nowymi przepisami?
Największe nieprozumienie to niezrozumienie idei sygnalizowania i traktowania sygnalistów jako donosicieli, kapusiów czy skarżypytów. Jak bowiem wynika z motywu 1 dyrektywy z dnia 23 października 2019 r. w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenia prawa Unii, osoby pracujące dla organizacji publicznej lub prywatnej lub utrzymujące kontakt z taką organizacją w związku ze swoją działalnością zawodową niejednokrotnie jako pierwsze dowiadują się o zagrożeniach lub szkodach dla interesu publicznego, do jakich dochodzi w tym kontekście. Zgłaszając naruszenia prawa Unii, które są szkodliwe dla interesu publicznego, osoby takie działają jako „sygnaliści” i tym samym odgrywają kluczową rolę w ujawnianiu takich naruszeń i zapobieganiu im oraz w ochronie dobra społecznego.
W myśl ustawy o ochronie sygnalistów, sygnalistą jest osoba fizyczna, która zgłasza lub ujawnia publicznie informację o naruszeniu prawa uzyskaną w kontekście związanym z pracą. Informacja o naruszeniu prawa to informacja, w tym uzasadnione podejrzenie, dotyczące zaistniałego lub potencjalnego naruszenia prawa, do którego doszło lub prawdopodobnie dojdzie w podmiocie prawnym, w którym zgłaszający uczestniczył w procesie rekrutacji lub innych negocjacjach poprzedzających zawarcie umowy, pracuje lub pracował, lub w innym podmiocie prawnym, z którym zgłaszający utrzymuje lub utrzymywał kontakt w kontekście związanym z pracą, lub informację dotyczącą próby ukrycia takiego naruszenia prawa.
Przez kontekst związany z pracą należy rozumieć obecne lub przyszłe działania związane z wykonywaniem pracy na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego stanowiącego podstawę świadczenia pracy lub usług lub pełnienia funkcji w podmiocie prawnym lub na rzecz tego podmiotu lub pełnienia służby w podmiocie prawnym, w ramach których uzyskano informację o naruszeniu prawa oraz istnieje możliwość doświadczenia działań odwetowych.
Oznacza to, że nie będzie sygnalistą, konsument, którego prawa konsumenckie zostały naruszone i dokona zgłoszenia do Rzecznika Praw Konsumenta informującego o nie respektowaniu jego praw przez sprzedawcę. Nie będzie zatem sygnalistą niezadowolony klient, który stwierdzi naruszenie prawa, nawet jeśli rzeczywiście miało ono miejsce. Bez kontekstu związanego z pracą, nie będziemy mieli do czynienia z sygnalistą, tylko z osobą zgłaszającą naruszenie prawa. Nawet jeśli zgłoszenie mieści się w katalogu spraw, objętych ustawą. Kończąc ten wątek, sygnalista to obywatel, który reaguje na naruszenie prawa i zgłasza je odpowiednio bądź pracodawcy (zgłoszenie wewnętrzne) lub organowi publicznemu (zgłoszenie zewnętrzne).
Na jakie ewentualne trudności warto się przygotować?
Trudności na jakie należy się przygotować, to ciekawe pytanie. Ale w mojej ocenie, nie wystąpią specjalne trudności, bowiem kancelarie prawne od blisko trzech lat rozwijają swoją wiedzę w zakresie ochrony sygnalistów. Oferują pomoc w opracowaniu procedur. Poza tym odbyło się mnóstwo konferencji, debat i wystąpień poświęconych sygnalistom. Samo Ministerstwo przygotowało cztery live, które są dostępne i można je odtworzyć, w zaciszu domowym, za darmo i wysłuchać odpowiedzi ekspertów na zadawane pytania. W związku z tym, uważam, że dostęp do wiedzy w zakresie sygnalistów jest na tyle duży, że każdy pozyska odpowiedź na nurtujące go pytania. Dlatego uważam, że nie będzie większych trudności w związku z tym aktem prawnym.
Mówiąc wprost strach ma wielkie oczy i zawsze boimy się nieznanego. Jednakże, temat sygnalistów wydaje się już dobrze „rozpracowany” i nie ma czego się obawiać.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
Wioleta Matela-Marszałek
Żródło: www.infor.pl